środa, 5 listopada 2014

Inspiracje i przygotowania

Postanowiłem w 2013 roku rzucić moją pracę i wyruszyć w podróż. Wcześniej zastanawiałem się tylko gdzie, planem było wyruszenie 1 maja do Norwegii i zaczęcie tam mojej przygody, potem przepłynięcie jakoś na Islandię a stamtąd do Kanady. Zacząłem sprawdzać pogodę i robić przygotowania. Ponieważ w Norwegii wciąż zimno i w sumie cholernie drogo wpadam na inny pomysł.

Chcę wyruszyć z Polski i przejechać autostopem przez całe Alpy, gdzie zamierzam trekkingować, a następnie stamtąd dotrzeć przez Francję do Pirenejów i zdobyć ich najwyższy szczyt. Stamtąd kolejnym planem jest wkroczenie i dotarcie drogą świętęgo Jakuba (sławną na całym świecie pieszą trasą przez Hiszpanie do Santiago de Compostela). Zainspirował mnie do tego film - The Way.  Ogarniam więc trasę przejazdu na mapach google sprawdzając przy tym genialne miejsca w Alpach, jeziora i góry do których muszę dotrzeć i zobaczyć. Gdy sprawdzam pogodę w maju na Alpy, cały czas deszczowa, a wyższych partiach sypie śniegiem i szczypie mrozem! Czekam więc na poprawę pogody i temperatur. Jakoś chyba przed końcem maja dochodzi do potężnej powodzi na terenie Niemiec oraz częściowo Polski, ginie pełno osób, tak więc dalej wstrzymuję się z wyjazdem. Potem pogoda się poprawia, ustalam termin wyjazdu na 11 czerwca 2013r.

Rodzinę i znajomych uprzedziłem już jakoś pod koniec kwietnia o moim planie podróży. Oczywiście nie potrafili tego zaakceptować i namawiali mnie do pozostania w kraju, w szczególności Babcie i Dziadek. na kilka dni przed wyjazdem żegnam się z rodziną i znajomymi.

Przychodzi ostatni dzień pobytu w moim domku jak i kraju. Pakuję się i zabieram następujący sprzęt;
-Namiot marki Fjord Nansen-Lima II
-85l plecak iceberg
-śpiwór z lidla do -5 st który kupuję 3 dni przed wyjazdem
-matę samopompującą
-palnik gazowy coleman lite f1-spirit i 2 kartusze gazowe 225g
-komplet 3 lekkich garnków aluminiowych
-czołówkę  Black Diamond Spot. -Kurtkę przeciwdeszczową 4F,
-spodnie przeciwdeszczowe marki feel free
-komplet termoaktywnej bielizny
-grubą czapkę zimową
-rękawiczki polarowe
-3 pary bokserek
-kąpielówki
-lekki 20l prysznic przenośny podgrzewany słońcem zakupiony w lidlu
-szybko schnący ręcznik z mikrofibry, który stworzyłem zszywając z dwóch dużych ścierek do podłogi z Jana Niezbędnego ;)
-4 pary skarpet w tym 2 trekkingowe
-2 syntetyczne koszulki sportowe
-żółty t-shirt
-koszulę w kratkę z długim rękawem
-krótkie materiałowe spodenki
-jeansy
-kapelusz quechua
-skórzane wysokie buty  trekkingowe od Hanzel
-sandały
-dokumenty (świeżo wyrobiony paszport, dowód osobisty, prawo jazdy, kartę ubezpieczeniową "euro26" dla podróżników działającą na cały świat)
-długopis i zeszyt na wspomnienia
-malutki instrument do grania (drumla-jaw harp)
-kosmetyki (maszynkę do golenia, mydło, szczoteczkę i pastę,dezodorant, zestaw do obcinania paznokci, nożyczki, pałeczki do uszu, alkohol w żelu)
-apteczkę (cały pakiet leków, antybiotyków, przeciwbiegunkowe itp, węgiel aktywny, i bandaże) którą mi sporządzają troskliwi rodzice ;)
-lustrzankę sony a100 z 2 bateriami i ładowarką i  kitowym obiektywem 18-55mm
-telefon nokia e52 wraz z ładowarką, zapasową baterią i kablem.Wgranymi 3 gb mapami OVI calej europy które działają w trybie offline ( zaznaczyłem już na nich trasę przejazdu)
-wgrane słowniki prawie wszystkich europejskich języków, dodatkowo specjalne zwroty używane w podróży i autostopie przygotowane w wordzie i w każdej chwili pod ręką na mojej nokii.
-pendrive i kabel do aparatu
-rozgałęźnik 3 wtykowy na 220v
-igłę i roleczkę nitki gdyby mi w najmniej oczekiwanym momencie pekły spodnie na dupie
-gaz pieprzowy do ochrony ( mam nadzieję że mi się nie przyda)
-scyzoryk z dwoma ostrzami jeden do cięcia kartonów, drugi do chleba
-do pokrowca widelec i łyżkę oraz trochę soli w woreczku.
-tne kartony i pakuję 2 paski
-gruby marker do pisania na nich nazw miejscowości.
-chyba 1kg kabanosów
-trochę owoców i 1,5l wody w butelce.
-500g owsianki
-jakieś 40zł w gotówce,trochę czeskich koron, 60€ na najbliższe wydatki, oraz w moim pokrowcu zawieszanym na dokumenty mam na czarną godzinę 150€ i 150$, reszta na koncie.

A co najważniejsze, optymizm, wiarę w siebie i powodzenie wyprawy oraz dobry humor.
waga plecaka to 22kg bez jedzenia i wody - jak ja się z tym zabiorę?!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz