niedziela, 14 sierpnia 2016

Właśnie stuknął rok w Kostaryce „Ameryka Łacińska – Historia prawdziwa„


Właśnie stuknął rok w Kostaryce a dokładnie 9 sierpnia 2016!! Co prawda wpis trochę spóźniony ale co tam:p Z tej okazji przygotowałem:  

Ameryka Łacińska – Historia prawdziwa„


Chciałem tutaj napisać w skrócie jak wygląda prawda o Ameryce Łacińskiej i jak ona obrazuje się na tle Europy i Polski.

Jak wiemy wszyscy cała Europa jest naszpikowana przepisami i podatkami. Gdzie za wszystko człowiek musi płacić, jego pensja jest zabierana w bardzo dużej części w postaci podatków dochodowych. Na ulicach i wszędzie dookoła pełno kamer i kontroli tak więc prawie zero prywatności. Ludzie bardzo zamknięci w sobie, nie ufni oraz tonący w konsumpcji dóbr materialnych. Terroryzm, fanatyzm i gdy czasem za samo spojrzenie na kogoś możesz dostać wpierdziel. Sytuacja w Ameryce Łacińskiej prezentuje się zupełnie inaczej. Ameryka Łacińska - ja sam ją nazwałem „Ostatni kontynent nadziei”. Dlaczego tak jest dowiesz się poniżej.

Podróżuję już od ponad 3 lat. Najpierw była Europa przez okres 10 miesięcy a potem zawitałem do Ameryki Południowej na dziki zupełnie nieznany mi kontynent o którym tylko słyszałem w telewizji kiedyś i to same złe opinie. Na początku jak tutaj przyleciałem bałem się Brazylii i miasta Sao Paulo które słynie z tych narkotykowych faweli. Tak więc z powodu nieznajomości języka Brazylijskiego i mojego Hiszpańskiego który nie był wtedy tak dobry jak teraz pojechałem autobusem do wodospadów Iguazu. Tam wszystko się zaczęło, moja przygoda, doświadczenie, nowi ludzie i przyjaciele ale nie będę pisał o mojej drodze ponownie w skrócie napiszę o tym jak w skrócie wygląda i prezentuje się Ameryka Łacińska i Kostaryka.


Zacznę może od tego, że w Ameryce Płd. i Środkowej w większości nie płaci się podatków tzn obywatele nie chcą płacić i chyba nikt cie za to nie ściga. Gdy tu przebywasz i wjeżdżasz do miast to bardzo często możesz zauważyć, że bardzo wiele osób a raczej całe masy mieszkają w domach w stanie surowym bo jest taki przepis jeśli nie ukończy się domu to ludzie zwolnieni są od płacenia podatków. Znamy te słynne fawele z filmów o wojnach narkotykowych z Brazylii. Takie domy to nie tylko Brazylia ale też Peru, Ekwador, Kolumbia i lecąc na północ kontynentu takie właśnie ubogie budynki zastaniemy. Ludzie tutaj wiedzą jak wykorzystać w pełni to na co pozwalają warunki i okoliczności. Można więc oszukać system? Można!

Fakt Ameryka Łacińska jest bardzo biedna, nie zobaczysz tutaj tak czystych miast jak w Europie, wręcz wydaje mi się, że się przerazisz w chwili gdy ujrzysz jak ludzie mieszkają w jak skrajnych warunkach czasami. To jest szok dla człowieka z Cywilizowanego Świata gdy z takiego luksusu i połysku trafi do miejsca które czasami w najbogatszych dzielnicach są odpowiednie dla najbiedniejszych dzielnic w Europie. Architektura jest tutaj zupełnie inna, domy są w większości parterowe lub piętrowe i nie ma tutaj wysokich budynków i drapaczy chmur w takiej skali jak w Europie. W centrach dużych wielomilionowych miastach owszem znajdują się takowe ale nie w takiej ilości i nie tak pięknie wyglądające jak Europejskie. Jeśli chcesz przybyć tutaj w celu poszukiwania takiego luksusu architektury jak w Europie to tego nie znajdziesz a jeśli tak to w małym stopniu. Mnie osobiście miasta nie interesują ja pasjonuję się naturą której tutaj jest cała masa. Bo każdy kraj ma znacznie większą powierzchnię nie zamieszkaną niżeli obszary zamieszkane i zurbanizowane. Weźmy przykład dajmy na to z Argentyny i Chile z dzikiej Patagonii do której jeszcze nie dotarłem ale mam zamiar. Patagonia to dzikie lasy, góry, lodowce jeziora gdzie gęstość zaludnienia wynosi 2 osoby na kilometr kwadratowy!!

Kolejnym przykładem może być dżungla Amazońska która w większości znajduje się na terenie Brazylii ale też we wschodnich częściach Peru, Ekwadoru, Kolumbii, Wenezueli. Przez całą Amerykę Południową ciągnie się najdłuższe górskie pasmo świata – Andy. Podzielone na zieloną część od południa kontynentu którą jest między innymi Patagonia oraz suchą część od pustyni Atacama która jest najbardziej suchym miejscem świata. Sucha część ciągnącą się aż do północy Peru przy granicy w Ekwadorem. Dalej ponownie zielone krainy oraz góry. Całe Andy są usiane nie zliczonymi wulkanami najbardziej spektakularne to wulkany Ekwadoru na których prawie wszystkich postawiłem swoje stopy. Góry w Peru osiągające wysokości prawie 7 tys metrów! 5 tysięczne wulkany Ekwadoru oraz jeden powyżej 6 tysięcy metrów. Góry i wulkany Kolumbii to samo 4 i 5 tysiączniki. Wszystkie te kraje są bardzo górzyste z pięknymi krajobrazami i krętymi drogami. Mało tego są 4 rodzaje klimatu górski (wysokie góry, śnieg i lodowce) suchy (pustynia czy suche kaniony, wzgórza, góry i doliny), tropikalny (lasy deszczowe, tropikalne i dżungla) oraz morski (plaże, palmy kokosowe) także w jednym momencie możesz być w górach na wysokości ponad 5 tys metrów a na drugi dzień już opalać się na plaży czy chodzić po dżungli i oglądać gatunki zwierząt których właśnie większość tutaj się znajduje. Wyobraź sobie opalanie się nad jeziorkiem pod lodowcem na wysokości 5 tysiącach metrów a na drugi dzień albo parę kolejnych przejechać bardzo tanio autobusem lub tak jak ja autostopem na rajskie plaże i opalanie się tam! Ameryka Południowa jest bardzo bardzo tania oczywiście nie wszystkie kraje ale Peru, Boliwia, Paragwaj i Ekwador to te najtańsze gdzie obiad kosztuje 4-5zł. Droższe są Kolumbia i Wenezuela ale to i tak wszystko zależy od tego jak szukasz bo jak dobrze poszukasz wszędzie możesz zjeść prawie za darmo a szczególnie obiady na lokalnym targu głównym zwanym „Mercado” gdzie znajdują się tam liczne Comedory, Patio de comida. Komunikacja miejska to autobusy, minibusy które są bardzo tanie. W Ekwadorze np. przejazd miejskim autobusem to 0,25$ czyli nie cały 1zł! W Peru za autobus między miastowy za ok 300km albo i więcej lub mniej od 20-30zł! Hostele z prywatnym pokojem 15-30zł. Płaciłem parę razy w Peru także podaje ceny w Peru ale w Ekwadorze i Kolumbii podobnie oczywiście jest to najtańsza klasa także nie można spodziewać się luksusu a wręcz przeciwnie. To tak odnośnie cen nie będę się skupiał na tym bo dla mnie nie ma to większego znaczenia – po prostu jest tanio!! O wiele taniej niż w Polsce.

Ja skupie się na tym co tak naprawdę tutaj się liczy i co mnie fascynuje – a są to wolność i ludzka dobroć. Ludzie są przyjaźni i pomocni, otwarci bynajmniej ja takich spotkałem. Mają wielkie serca naprawdę. Wydaje mi się a nawet jestem pewny, że z powodu biedy ludzie są bardziej wartościowi i pałają bezinteresowną pomocą i oddaniem niż ludzie owładnięci żądzą pieniądza.

Kraje Ameryki Środkowej to Panama, Kostaryka, Nikaragua, Salwador, Honduras, Gwatemala, Belize nie licząc wysp Karaibskich. Jeśli lubisz plaże to w większości tych krajów możesz przejechać sobie od Atlantyku do Pacyfiku !! Z krajów które na razie poznałem w Ameryce Środkowej to Panama i Kostaryka o której teraz chcę napisać. Jest to raj na ziemi!

Mapa Kostaryki
Kostaryka znajduje się na pierwszym miejscu na świecie jako „najszczęśliwsze społeczeństwo”! Sam się osobiście przekonałem iż to fakt! Przyjeżdżają tutaj ludzie z całego świata aby mieszkać w tropikalnym raju są to w większości obywatele USA, Niemiec, Francji. Kostaryka jest to kraj gdzie panuje moneta Colon (CRC) oraz Dolar Amerykański ($). Mała liczba ludności (4,3mln) powoduje iż czuje się prawdziwą wolność, swobodę na ulicach a w miejscach poza terenem zabudowanym mały ruch, spokój i brak natrętnych, znerwicowanych i trąbiących kierowców na wszystkich. Kostaryka to najbardziej zielony kraj z dotychczas odwiedzonych. Znajduje się tutaj światowa większość gatunków roślin i zwierząt !! Są góry, są wulkany, jest dżungla i dostęp do plaż Morza Karaibskiego oraz Oceanu Spokojnego.

Jest to kraj w którym się obecnie znajduję od roku 9 sierpnia 2016 właśnie stuknął okrągły rok.
Na początku chciałem tylko wjechać i zobaczyć parę miejsc i uciekać stąd bo ostrzegano mnie iż Kostaryka to najdroższy kraj w Całej Ameryce Środkowej i chyba Południowej też. Jednak wszechświat chciał abym tutaj zabawił na dłużej czego zupełnie nie planowałem. Na początku zepsuł mi się telefon i chciałem go naprawić przed wyjazdem do Nikaragui, jednak zaproponowano mi pracę z turystyką ja jednak skoncentrowałem się na masażach, potem była krótka 10 dniowa praca w restauracji, a następnie na budowie przez miesiąc. Gdy skończyłem nastał październik i pojechałem do znajomych w stolicy Kostaryki czyli do San Jose. Tam oczekiwałem na paczkę z Polski a w międzyczasie postanowiłem iż zacznę znów dorabiać i tak przyszedł pomysł z graniem na ulicy. Poszedłem, rozpocząłem granie najpierw na drumli potem pękła i zacząłem na okarynie. Podczas tego czasu na ulicy poznałem mnóstwo osób w tym moją przyjaciółkę Cinthię. Jak na razie od października ubiegłego roku grając na ulicy spędziłem 130 dni reszta to dni wolne, które sobie oczywiście sam zarządziłem.

W Kostaryce w stolicy San Jose jest drogo to fakt bo przykładowo:
mleko - 4-6zł
bułka - 3-4zł
woda 1,5l – 8zł
ser kilo – 18-30zł
snickers mały – 4zł
jabłko 1szt – 2,5zł

Ceny przerażają ale jak się poszuka można kupić o wiele taniej w tym celu trzeba się wybrać do lokalnego „Mercado” albo Mercado Borbon który jest najtańszym. Wtedy można ogarnąć o wiele taniej. Można też kupić w takich kioskach na ulicy z warzywami albo ludzi sprzedających prywatnie co oczywiście jest oficjalnie nielegalne ale policja i tak w większości ma na to wyrąbane. Można w takich właśnie kioskach kupić torebkę marchewek, ziemniaków i innych warzyw za które normalnie zapłaciłbyś 2 razy więcej.

Mieszkanie w Kostaryce też wcale nie jest takie drogie jak się wydaje bo najtaniej można wynając mieszkanie od ok czyli 60 000 – 100 000CRC obecnej waluty co daje ok 120-200$. To jest minimalnie czyli za jakiś ekskluzywny apartament zapłacimy drugie tyle. Płaca minimalna wynosi w Kostaryce od 250 000 – 320 000 czyli ok 500-640$. Tak prezentują się sprawy związane z kosztami życia.

Pomimo tego iż Kostaryka jest krajem który nie posiada armii jest bezpiecznie w stosunku do innych krajów Ameryki Łacińskiej bo tutaj w każdym z krajów po zmroku robi się generalnie niebezpieczne i nie polecam wozić się z telefonami czy chodząc z plecakiem w nieznane rejony. Jak wszędzie trzeba uważać i zachować czujność i nie wychylać się i nie prezentować się co się ma. Zazwyczaj mogą Cię tylko okraść morderstwa to tutaj rzadkość a jeśli już to w strefach opanowanych przez narkomanów, alkoholików i jakieś lokalne mafie. Taka jest zasada ale jak się uważa to nic się nie stanie. Większość kradzieży funkcjonuje tak iż to obywatele danego kraju są okradani przez innych. Kradzieże na obcokrajowcach to jeszcze mniej spotykany czyn. Pewnie dlatego iż w Kostaryce nie ma takiego procenta biedy a poza tym ten kraj od początku swojego istnienia praktycznie nie miał żadnych wojen. Także te ziemie nie zostały opanowane przez energię zła. Dla porównania Europa przez tysiąclecia zakodowała sobie w ludzkie DNA takie rzeczy jak (wojna, rozbój, przemoc, gwałty, nieufność, przetrwanie za wszelką cenę) dlatego mamy takie społeczeństwa jakie mamy. Jeśli kraj nie był dotknięty wojnami i przemocą jego mieszkańcy nie będą znać takich zachowań i mieć ich zakodowanych w swoim wnętrzu. Dla porównania kraj graniczący z Kostaryką – Nikaragua była dotknięta wojnami i problemami i mówi się iż ludzie są bardzo brutalni tam i całkiem inny świat i to tuż obok. Nie wspominając już o Salwadorze i Hondurasie który ma największy odsetek morderstw na świecie!! Akurat Kostaryka jest krajem który jest najbezpieczniejszy.

Sytuacja z policją w Kostaryce jest taka, że nie wlepia ci mandatów za przechodzenie na czerwonym świetle bo albo przechodzi z tobą na czerwonym albo jest z boku i nic z tym nie robi. Poza tym co do policji to przez 2 lata nie widziałem jeszcze jadąc przez 19 tysięcy kilometrów ani jednej kontroli radarowej! Ludzie jeżdżą wolno co nie prowadzi do takiej ilości wypadków po mimo tego iż przepisy ruchu drogowego tutaj nie są tak przestrzegane bo nikt nie patrzy na znaki a obserwuje co się dzieje na ulicy i przez to ludzie są bardziej czujni.

Rzucasz się pod samochód jadący na 10m od Ciebie aby przejść przez ulicę a kierowca nawet nie zatrąbi! A ty przechodzisz i masz wyrąbane bo tutaj nikt nie czeka aż się zmieni światło na zielone. Wszyscy przechodzą w odpowiednim momencie nie tracąc czasu ze swojego cennego życia na stanie i czekanie na przejściach dla pieszych. Po ulicy też możesz sobie iść i nikt nie trąbi :).

Rzucasz się przed jadący radiowóz policji przechodząc na czerwonych światłach to samo!! Możesz policji nawet jeszcze pomachać przechodząc i nic się nie stanie:). Autobusy miejskie nie maja żadnych rozkładów autobus przyjeżdża co chwilę, za bilet płacisz tak jak w całej Ameryce Płd. w środku u kierowcy wchodząc tylko i wyłącznie przednimi drzwiami. Przez takie działanie wszyscy są zobowiązani zapłacić za bilet. Ludzie tutaj są biedni a jeszcze nie widziałem aby ktoś się kłócił z kierowcą iż nie ma na bilet. Nie masz to nie jedziesz!! Taka struktura komunikacji miejskiej powoduje iż ludzie się nie spieszą, nie żyją w biegu i pośpiechu. Jest spokój, opanowanie brak krzyków i problemach w autobusach, bardzo wiele ludzi ustępuje miejsca starszym i kobietom w ciąży. Ponad to ludzie po każdym przejechaniu dziękują kierowcy za przejazd a on im odpowiada z uprzejmością „bardzo proszę”. Takiej życzliwości i uprzejmości jeszcze nie było nigdzie dane mi spotkać. Mało kto trąbi, kierowcy są bardzo cierpliwi i też dlatego iż Kostaryka to zaledwie 4,2 milionowy kraj czyli raj komunikacji miejskiej!

Ludzie mają fajne powiedzenie jeśli z kimś się żegnasz i mówisz „do zobaczenia” albo umawiasz się na określony termin z kimś to Ci bardzo często odpowiadają „Cuando Dios quiere – jeśli taka będzie wola Boska”.Tak mówią osoby w średnim wieku. Bardzo mi się takie podejście podoba bo ludzie nie napalają się, nie planują czegoś tak dokładnie i jak to się nie spełni to to będą z tego powodu źli. Wiedzą aby być spokojnym bo jutro przecież nie istnieje i wszystko się może zdarzyć.


Tradycyjne powitania to:
Pura Vida – samo życie, jako dzień dobry
Hola – dzień dobry
Tuanis – siema, wszystko ok
Acachete – siemanko, w porząsiu



Teraz sprawa odnośnie sprzedawania na ulicy bo to tutaj w Ameryce Łacińskiej jest to rozpowszechnione na każdym kroku. Na ulicy sprzedaje się dosłownie wszystko pirackie filmy, muzykę, sprzed elektroniczny, ubrania, zabawki jedzenie warzywa i owoce. Na każdym rogu stoją ludzie sprzedają awokado, jabłka, ziemniaki, banany itp. - dosłownie wszystko. Gdy pada deszcz zaraz pojawiają się liczni handlarze oferując tanie parasolki i parasole! O tym, że wychodzi o wiele taniej niż w sklepie nie muszę chyba wspominać. Jest masa ludzi chodzących i sprzedających lizaki,cukierki mówiąc "dzień dobry nie zechcesz wesprzeć mnie w tej trudnej sytuacji i kupić tego lizaka cena 100 Crc (ok 1zł)" Ludzie wyciągają monety z kieszeni i wspomagają i to licznie! Cały czas jestem w szoku jak pomocni i jak wielkie serca mają ludzie z Kostaryki. Akurat tutaj w Kostaryce takie sprzedawanie jest nielegalne i policja goni oczywiście ale wygląda to jednak tak, że gdy policja zjawia się ludzie sprzedający szybko się zwijają bo jeden drugiemu gwiżdże i takie echo gwizdów leci przez całą ulicę. Handlujący pakują się szybko i oddalają gdy policjanci przejdą to zaraz po chwili wracają i tak co chwilę czasami muszą się rozkładać i zwijać i tak od rana do wieczora. Każdy z tych osób dobrze wie, że nie ma co pracować legalnie i płacić podatków tak jak liczni uliczni artyści, malarze, grajkowie w tym ja grając na mojej okarynie. Ponad to na ulicy można zgarnąć 2-4 i więcej razy niż to co się otrzyma w legalnej pracy za płacę minimalną.

Podatki co całe zło które napędza obecny kapitalizm i doprowadza do niszczenia nas i naszej osobowości po przez obsesyjny konsumpcjonizm oraz wyniszczanie naszej planety. A potem tylko rządzący mają niezliczone ilości pieniędzy a my pracujemy jak woły za minimalną płacę nie mając czasu na nic, nie mając czasu aby tak na prawdę żyć.

Można żyć tanio i za grosze albo w ogóle bez pieniędzy i być szczęśliwym - tak to jest możliwe ! Można tak żyć i nie przyczyniać się do upadku i zatruwania naszej planety i nas samych wyniszczając swoje zdrowie i zabierając z niego swój cenny czas podczas którego możemy robić wszystko to na co mamy ochotę. Trzeba tylko wiedzieć jak to zrobić, jak oszukać ten niewolniczy system zła i w wyzysku. Trzeba wiedzieć jak można się wybudować za grosze i żyć prawie nie płacąc nic oraz ekologicznie jeśli chcesz prowadzić osiadły tryb życia. Przykładowo przepiękne i tanie domy wykonane z błota i bambusa, oraz z worków plastykowych wypełnioną ziemią „Earthbag Building”. Nawet w Polsce można taki ekologiczny domek sobie postawić !!

Jeśli chcesz natomiast prowadzić tryb życia w stylu Nomada – podróżnika i włóczykija to też powinno się wiedzieć jak możesz podróżować za grosze po całym świecie który wcale nie taki straszny jak go malują a wręcz przeciwnie ludzie mili, pomocni i życzliwi w każdym zakątku świata!

Cała Ameryka Łacińska to lądy wolności, nie ma takiej kontroli i przepisów które panują w krajach wysoko rozwiniętych Europy czy innych części Świata. Ludzie są szlachetni i pomocni oraz przyjacielsko nastawieni.

Wszystko zależy od tego co chcesz mieć w życiu. Tutaj w Ameryce Łacińskiej życie płynie zupełnie inaczej nie ma pośpiechu, jest równouprawnienie, każdy musi zapłacić za bilet w autobusach. Ludzie są otwarci i przyjaźni. Nie można mieć wszystkiego bo albo chcesz mieć komfortowe i luksusowe życie z piękną kulturą, architekturą i wszechobecną kontrolą przez kamery zamontowane dookoła i liczne przepisy pod wpływem którym działasz jak robot i prawie nie myślisz. Albo chcesz mieć wolność, sielankę, przechodzić na czerwonych światłach, chodzić swobodnie po ulicy i nikt Ci za to mandatu nie wlepi. Tutaj nie ma terrorystów, wszechobecnego ludzkiego egoizmu, rasizmu i tak silnej kontroli religii jak w Europie. Tutaj religia nie rządzi Państwami i nie prowadzi wyznawców do fanatycznej walki. Nie narzuca się tutaj siłą komuś jakiejś religii czy filozofii. Ludzie potrafią słuchać a nawet przyznają Ci rację gdy wiedzą iż mówisz prawdę a nie tak jak to ma miejsce z Europejczykami którzy wiedzą gdy mówisz prawdę ale tylko w głębi i nie przyznają ci racji zamiast tego Cię skrytykuje lub nawet wyzwie albo nawet co gorsza pobije.

Taka jest różnica, to co się dzieje teraz z Europą i na świecie to naprawdę gdy to obserwuję to widzę iż ten Świat jest na skraju upadku. Na szczęście tutaj w Ameryce Łacińskiej jest inaczej bo jest tutaj inna ludzka mentalność i przypominam iż ta cała tutejsza Cywilizacja jest Nowa jest „świeża”. Przecież Hiszpanie od zaledwie 500 lat rozpoczęli tutaj swoje krwawe podboje wyrzynając Indian w Pień. Chodzi mi o to iż Nasza Europejska kultura ma zakodowaną w strukturze DNA od tysięcy lat toczymy ze sobą wojny. Tutaj jest inaczej bo w Ameryce Łacińskiej nie było tyle wojen od tak długiego czasu a w zasadzie walczyli od obronę swoich terenów. Poza raz kolejny rzeź innej kultury i nawracanie na siłę na inną religię i poszukiwania złota Inków. Jeśli chcesz zaznać prawdziwej wolności, braku pośpiechu, zatracenie się w wolności i poznanie naprawdę przyjaznych ludzi to zapraszam tutaj:) !!

Najbardziej wyjątkowi ludzie z jakimi miałem do czynienia to tutaj w Kostaryce. Potrafią cię słuchać i nie przerywać gdy mówisz, gdy mówisz prawdę pomimo tego iż wierzą oni coś zupełnie innego zauważają to i wiedzą iż jest to prawda i wiedzą iż masz rację i nie zaprzeczają temu! Nie trzymają się kurczowo jednej filozofii którą im wpojono tak jak nam Europejczykom. Nawet jeśli mówisz iż wierzysz w coś innego niż oni to..... słuchają, przyznają rację i nie krytykują i nie wyzywają Cię za odmienność poglądów czy wyznań. Taka jest różnica!! To różnica ogromna i na masową skalę i jest to różnica łącząca ludzi bo jeśli ktoś jest otwarty na inne poglądy i filozofie itp. to znaczy, że chce się uczyć i dalej rozwijać a nie stać w miejscu. Poza tym to jest okazywanie szacunku do drugiego człowieka. Prawdziwy i szczery uśmiech oraz zaufanie gdzie po chwili rozmowy możesz już być „Amigo” czyli przyjacielem. Zaufanie jest na tyle duże iż ludzie zupełnie nie znający mnie i podchodzący do mnie na ulicy, po chwili rozmowy gdy mówię im o mojej stronie internetowej to chcą sobie zapisać i bardzo często proszę ich aby dali mi swój telefon komórkowy a ja im zapiszę bo adres jest długi. W 95% procentach przypadków dają mi do ręki swojego smartphone i ja zapisuję. Przecież jako uliczny grajek mógłbym go zabrać i uciec kto w Europie miałby do mnie zaufanie i dał mi swojego smartphone do ręki ?? Chyba nikt. A tutaj wszyscy mi ufają i bez wahania nawet dają mi telefon często są to najnowsze modele Samsung, Huawei, Iphone!! Czy raj na ziemi istnieje i czy żyją jeszcze ludzie o czystych sercach i nie owładnięci tak konsumpcjonizmem i agresją ? 
Zdecydowanie tak :) !



Chcesz wiedzieć więcej przydatnych informacji?? Wiele z nich masz na moim blogu u góry w sekcji "zdrowie, świadomość i rozwój duchowy" Informacje o życiu w Matrixie czyli jakie kłamstwo istnieje na świecie. Zapraszam serdecznie do poczytania i obejrzenia filmów które tam opublikowałem.


                                                                                                          Pozdrawiam

Mój kontakt z Imigrantem z Syrii – uwaga będzie ostro!!


Śledzę już od długiego czasu wydarzenia w Europie co się tam dzieję i mam wiele informacji i to bardzo wiarygodnych odnośnie prawdziwego oblicza imigrantów z Syrii i nie tylko. Przebywam od długiego czasu w Kostaryce, nie długo minie tutaj rok! Kształcę się, czytam, oglądam i doświadczam i zdobywam tutaj niesamowitą wiedzę! Odnośnie doświadczania to miałem sam osobiście kontakt z Imigrantem z Syrii i miałem o nim nie pisać i nie opisywać tego spotkania aż do dnia dzisiejszego tj. 30 lipca 2016 bo miarka się przebrała!! Dziś moja koleżanka którą poznałem na ulicy grając na okarynie powiedziała mi jej dramatyczną historię.

Poznałem ją jakieś 3 miesiące temu gdy grałem sobie na okarynie, podeszła do mnie i zainteresowała się mną i wrzuciła mi 10 000 CRC Obecnej waluty co daje ok 80zł a więc hojnie mnie obdarowała. Zaczęliśmy rozmawiać o mojej podróży itd. ale nie w tym rzecz. Dziś 30 lipca 2016 spotkaliśmy się ponownie na ulicy i spytałem jej po tych 3 miesiącach co u niej słychać. „Wiesz wyszłam za mąż i w ciągu 2 miesięcy się rozwiodłam” - odpowiada.

- Jak to po 2 miesiącach się rozwiodłaś – co się stało - pytam.
- Wyszłam za mąż za Syryjczyka
- Za Syryjczyka??!! - pytam zdziwiony.
- Tak za Syryjczyka
- Syryjczycy teraz robią nalot na Europę i niedługo może skończyć się tak iż Europa upadnie. No ale powiedz mi co się stało, że się rozwiodłaś po 2 miesiącach??
- Słuchaj, rozwalał mi wszystko w domu i mnie traktował strasznie – bałam się, że mnie zabije!!
- Co było tego powodem?
- Był zazdrosny o wszystko, ale wiesz nie chce już o tym gadać

Wysłuchałem tego z przerażeniem i pogratulowałem jej rozwodu i tego że nic jej nie jest i nic się jej nie stało. Momentalnie wezbrała we mnie taka nienawiść do tego typa i tych barbarzyńców iż trudno mi to opisać. Jak bym go tylko dopadł to bym zamienił się w typowego Polaka i po typku chyba nic by nie zostało! Bo to już po raz drugi dotyka mnie sprawa imigrantów z Syrii.

Powiedziałem jej też o moim kontakcie z jednym imigrantów z Syrii tutaj na ulicy w Kostaryce. A prezentuje się ona następująco:

Parę miesięcy temu jeszcze na długo przed poznaniem mojej koleżanki gdy grałem na ulicy na okarynie przyszedł do mnie jakiś chłopak oczywiście o ciemniejszym zabarwieniu skóry jak to ludzie stąd. Gdy się mnie zapytał „cześć ! Co tutaj robisz na ulicy?” od razu po akcencie rozpoznałem, że nie jest stąd. Kolejne pytania :

skąd jesteś - z Polski
- Gdzie mieszkasz?  - tutaj w Stolicy
- No tak ale gdzie dokładnie? Oczywiście nie odpowiedziałem na to pytanie bo nie będę zdradzał mojego miejsca zamieszkania. Od razu gość wydał mi się podejrzany zadając na wstępie takie pytania. Następnie ja go zapytałem:

- a z jakiego kraju Ty pochodzisz?”
- z Afryki
- Afryka to nie kraj
- z pewnego Państwa na północy
- w co Ty ze mną pogrywasz? Jesteś z Syrii?
- Tak
- Dlaczego nie odpowiadasz jak się Ciebie pytam skąd jesteś tylko mi pierdzielisz ze z Afryki?
- Bo jestem imigrantem i nie mam paszportu bo musiałem zostawić na granicy z Panamą
- Próbowałeś tutejsze cipki ? - pyta mnie oglądając się ciągle za dziewczynami
- Widzę, że jesteś nieźle uzależniony od seksu widać jak spoglądasz na kobiety
- no a Ty nie jesteś? Nie gadaj że nie próbowałeś laseczek z Kostaryki?
- ja od dobrych kilku miesięcy mam tutaj dziewczynę - odpowiadam

Od takiego prymitywnego dialogu zaczyna się z nim rozmowa. Ręce opadają i krew się gotuje w żyłach bo jego poziom jest niczym zwierzęcia, dzikiego i napalonego wypuszczonego z klatki na wolność. Ja myślę sobie po cichu „no to już wiem z kim mam do czynienia”. Mało tego powiedział mi o tym, że niby uciekł przed służbą w wojsku.

Przychodzi kobieta i wrzuca mi monetę do kartonika ja mówię dziękuję a Syryjczyk nagle:

- a dla mnie? Jestem imigrantem!

W tym momencie mnie zamurowało i po prostu nie mogę uwierzyć w jego bezczelność! Ja tu gram na okarynie to do mnie przychodzi kobieta wrzucając mi monetę a on bezczelnie się wtrąca i domaga pomocy!

Nagle podchodzi do nas kolejna kobieta bardzo gruba i nie obrażając jej bo nie jest jakaś urodziwa i zaczynamy rozmawiać Syryjczyk też dołącza się i widzę jak z nią gada i kokietuje i już jej daje podteksty bo chce mu się ruchać!! Ja widzę jak ona na to leci i zaczyna się fascynować tym bezczelnym Syryjczykiem. Stoję obok i się przyglądam to co się właśnie dzieje i nie mogę uwierzyć. To co czytałem o tych ludziach i oglądałem okazuje się prawdą. Przychodzi kolejna osoba aby mi wrzucić pieniążka a on po raz kolejny:

- a dla mnie? Zobacz jestem imigrantem okazując legitymację emigranta którą dostał na granicy z Panamą. Kobieta ogląda i pyta z jakiego kraju jest. On odpowiada
- Z Afryki
- Afryka to nie kraj! Dlaczego bezczelnie kłamiesz?? On jest z Syrii - odpowiadam.
Kobieta daje mu 5$, on je zabiera. Kobieta odchodzi. Gruba dziewczyna aż się zarumieniła ze zdumienia i mówi:
- dlaczego nawet nie podziękowałeś?
- Bo jestem pierdolonym imigrantem i mi się należy!

W tym momencie nabrałem ochoty, żeby mu przypierdolić tak aby się przewrócił ale się powstrzymałem. Kostaryka to nie mój kraj, jestem tu legalnie, gram na ulicy, policja mnie nawet nie tyka i nic mi nie mówi. Jednym słowem nie chcę mieć problemów a poza tym on jest imigrantem i jak bym go uderzył to mam przerąbane. Krew się we mnie właśnie gotuje!

- I co z tego, że jesteś imigrantem! Jesteś w obcym kraju i masz go szanować i ludzi tutaj mieszkających! Kobieta Ci dała pieniądze a Ty nawet nie podziękowałeś i pierdolisz, że Twój kraj to Afryka. Co to za bzdury! - odpowiadam

Koleś stroi sobie głupie żarty i mam go dość. Dalej bajeruje do tej dziewczyny nawet wymienili się numerami telefonu ale powiedział aż tak głupi żart, że ona aż się przestraszyła i podeszła na moją stronę. Powiedziałem mu iż mam zamiar kontynuować moje granie na okarynie. Także on się zbiera  i gada do dziewczyny iż do niej napiszę. Widzę iż dała się złapać i jak Syryjczyk odchodzi to zaczynam z nią rozmawiać. Mówi mi o nim, że jest przystojny i w ogóle i chciała by się z nim spotkać. Od razu uświadamiam sobie iż coś z nią chyba też jest nie tak bo przed chwilą miała przykład jak on się zachowywał a dalej jest nim zafascynowana.

Jak się okazało, miałem rację co do niej i uratowałem ją przed nim! Opowiadam jej o Syryjczykach i o tym co się dzieje w Europie i jak oni traktują kobiety. Ona powiedziała mi nagle iż była wykorzystywana seksualnie przez wiele lat! W tym momencie nie mam więcej pytań, ale wiem jedno iż uratowałem ją przed tym bestialskim Syryjczykiem który w pierwszych minutach po zobaczeniu jej oferował seks. Wykorzystałby ją jak jakąś dziwkę i zostawił a ona by wpadła w kolejną depresję i traumę!

 Dziewczyna opowiadając mi o tym wykorzystywaniu seksualnym którego doświadczała przez długi czas miała prawie łzy w oczach. Powiedziała iż nie może po tylu latach spać po nocach itp. Jest dalej w depresji itp. Postanawiam iż jej pomogę i wyślę jej różnego rodzaju informacje przez internet które jej mogą pomóc. Tematy muzyki relaksacyjnej, medytacji i wartościowych książek! Bo autopomoc to najlepsza terapia jaką można sobieb zafundować i wiem, że to działa bo sam jeszcze przed rozpoczęciem podróżowania byłem w depresji. Także wymieniamy się numerem whatsapp. Ona się ucieszyła bardzo i dziękuje mi iż ostrzegłem ją przed tym Syryjczykiem aby dać sobie z nim spokój. Dziękuje mi, że ma we mnie wsparcie i przyjaciela. Potem ściskamy się i żegnamy :)

Minęło parę dni od tego wydarzenia i podczas mojego grania patrzę nagle Syryjczyk idzie w moją stronę i zagaduje do mnie jak do kolegi „siema co tam słychać”. Ja nie mam ochoty z nim rozmawiać ale z uprzejmości mu odpowiadam „wszystko dobrze”.
Zaczynamy rozmowę i coś tam padło na tema kolesia który pracował w ambasadzie USA tutaj w Kostaryce i rzucił pracę aby sprzedawać kawę na ulicy bo się lepiej zarabia. Syryjczyk podłapał temat i zaczął mi opowiadać o tym iż osoby pracujące w Ambasadzie USA tutaj mieszkający w Kostaryce muszą mieć rodzinę w USA bo bez tego nie jest możliwa tam praca. Opowiada o pewnych schematach pracy w ambasadzie itp. Myślę sobie „skąd on tyle wie na te tematy Amerykańskie? To na pewno nie przypadek a koleś został ładnie przeszkolony”.

Syryjczyk powiedział mi też w trakcie rozmowy iż zna język Niemiecki. Od razu lampka mi się w głowie zaświeciła i wiem, że to ten z najeźdźców szkolonych specjalnie aby zdestabilizować system Europy, siać gwałty i terror. Jak spytałem się go skąd zna język Niemiecki to powiedział mi iż pracował w Hotelu w Syrii. Takie bajki to on może wciskać dzieciom a nie mi! Akurat w hotelu w Syrii robił jak tam jest wojna od lat a Niemcy nie mają gdzie jeździć na wakacje tylko właśnie tam hahahah.

Ponad to tak się niesamowicie złożyło, że gdy rozmawiałem z Syryjczykiem przyszedł w tym czasie mój znajomy Clark który mówi po Niemiecku i ma wygląd Europejczyka a nie kogoś stąd z Kostaryki bo ma Niemiecką krew – dziadkowie pochodzili z Niemiec. Zapoznałem go więc z Syryjczykiem przedstawiając mojego znajomego Clarka jako chłopaka z Niemiec. On od razu załapał klimat, uśmiechnął się i powiedział swoim wyśmienitym Niemieckim „Guten tag” i przedstawił jako Clark. Syryjczyk uśmiechnął się i powiedział - Nie jesteś z Niemiec!
Clark do niego po Niemiecku nawija. Syryjczyk mu odpowiada coś tam i dalej
- Nie pierdol nie jesteś z Niemiec nie kłam

Mój znajomy Clark pyta:
- a Ty skąd niby jesteś??
Syryjczyk mu na to z pełnym cwaniactwem i pogardą na twarzy „ z Marsa!!”.
Clark się wkurwił i mówi do niego, żeby spierdalał. Syryjczyk poszedł a ja dalej z Clarkiem rozmawiam tak zdenerwowanym iż mówi, że jak go tu zobaczy  jeszcze raz to go zabije! Jak mu powiedziałem iż jest on z Syrii i jak się go ludzie pytają o kraj to im wmawia iż z Afryki jest to Clark się jeszcze bardziej zdenerwował.

W jednym momencie dosłownie uświadamiam sobie iż to co czytałem o wojnie w Syrii jest prawdą!! Dzięki opanowaniu i kontroli moich nerwów byłem w stanie wiele się dzięki temu dowiedzieć i przekonać sam że to o czym czytałem i oglądałem to są fakty.Fajty iż za cały nalot na Europę i konflikt w Syrii są odpowiedzialne Stany Zjednoczone! Wywołanie wojny oraz sponsorowanie najazdu barbarzyńców muzułmańskich na Europę w celu jej destabilizacji. Dowodem na to jest nawet samo to co powiedział mi o funkcjonowaniu ambasady USA i innych rzeczy na ten temat o jakich ja nigdy nie słyszałem nawet. Skąd on niby takie rzeczy by widział?? Musiał zostać specjalnie wyszkolony w tych tematach!! Poza tym jego Niemiecki był tak idealny iż powiedział wprost w oczy mojemu znajomemu iż nie jest z Niemiec!! Rozmawia perfekcyjnie po Angielsku, Niemiecku i już po nawet dobrze po Hiszpańsku.

Na internecie z wiarygodnych źródeł wyczytałem iż na cały Świat zostają wysyłani agenci z Syryii i innych Muzułmańskich krajów o popędach fanatycznych i podróżują do danego kraju, poznają go, żyją w nim po to aby dowiedzieć się czy jest on łatwy do podbicia i wprowadzenia tam prawa Szariatu czy też nie i będą z nim trudności!! Wcześniej sam jeszcze w to powątpiewałem i myślałem iż to jakieś bzdury teraz sam się przekonałem iż to jest czysta prawda a ludzie Ci prowadzeni popędem seksualnym i fanatyzmem są w stanie robić to co właśnie robią czyli brak szacunku do kobiet, pomagających im ludzi, domagają się i żądają wręcz rzeczy które według nich im się należą. Nie mówię tutaj o dobrych i życzliwych Muzułmanach jakich jest większość tylko o tym fanatykach prowadzonych i uwiązanych sznurkami jak marionetki. Sznurki te niestety pociągane są przez rządzących USA i to trzeba wyraźnie powiedzieć!! Mało tego osoby te są kontrolowane nie w wymiarze materialnym ale w wymiarze sfery duchowej na astralu gdzie cały show tam się dzieje do którego tylko ludzie z potężną wiedzą tacy jak Masoni mają dostęp i potrafią taką kontrolę czynić. Jak dobrze wszyscy wiemy ludzie podatni są na kontrolę i wpływy. To nie mity a czyste fakty o których ja sam się przekonałem a do głowy mi nie przyszło iż o tym napiszę i przyznam rację.

Prawda jest taka iż żadna Multi-kultura jeszcze nikogo w nic nie wzbogaciła. A wręcz przeciwnie wypierdoliła ludzi w powietrze podczas zamachów bombowych.

To co się publikuje w publicznych telewizjach i środkach masowego przekazu zachwalając multikulturę to czyste głupoty i po to aby nam zamydlić oczy i wpoić naiwną wiarę w to iż osoby ze środowiska fanatyzmu Muzułmańskiego się z nami zintegrują i będą żyć w harmonii i wymieniać doświadczeniami i wiedzą i praktyką. Jedyne co wymieniają i co sieją to gwałty, przemoc, zamachy bombowe, żądają zamiast ze spuszczoną głową i pokorą chodzić i dziękować za to iż zostali przyjęci. W tym co piszę nie ma żadnego rasizmu! Chodzi o to iż nie mam nic przeciwko temu aby ktoś żył obcym kraju! Nie mam nic przeciwko pomocy uchodźcom ani potrzebującym ale tylko wtedy gdy potrafią się integrować, czyli szanować kraj do którego pojechali. Nie mam nic przeciwko jeśli tacy ludzie stopią się z panującym w danym kraju społeczeństwem i zaczną żyć tak samo jak oni.

Chodzi o to iż są osoby które nie potrafią się integrować i narzucają siłą swoje ideologie, religie oraz przemoc. Takie osoby należy odesłać z powrotem albo niech sobie przyjmują ich inne kraje muzułmańskie. Niech sobie przyjmują islamistów – islamiści o tej samej kulturze. Czemu Dubaj ich nie przyjmie?? Przecież tam tak bogato? Czy inne kraje gdzie panuje islam? Bo tak nie zarządzono..... !!

Nie wiem czy powinienem o tym pisać, ale mam zamiar dzielić się prawdą i Napisze to:

Jak głupim trzeba być albo jak bardzo podległym tak jak Angela Merkel która dostała dokument – rozkaz odgórny z USA który określił jasno liczbę imigrantów jaką mają wpuścić w ubiegłym roku. Takie sekretne dokumenty otrzymały wszystkie rządy Państw Europejskich!!! Są ludzie którzy tam robili i to ujawniają. Przypominam tylko iż USA jest numerem jeden co do potęgi tego świata i wszyscy srają po gaciach jak mają się sprzeciwić. Każdy dlatego bez żadnego ale wykonuje polecenia. Nawet numer kierunkowy do Stanów Zjednoczonych to 001 !! Przypadek? Nie sądzę. O czymś to świadczy. Jeśli ktoś jest zainteresowany podam na końcu link do wspaniałego bloga wspaniałego człowieka który dzieli się prawdą i piszę o różnych rzeczach. Te informacje to nie pierdoły ale fakty i już można to bez problemu znaleźć na necie iż USA jest odpowiedzialne za konflikt i tą całą sytuację a fanatycy islamu to tylko marionetki! Tak samo jak Prezydenci krajów – marionetka za której sznurki ciągną osoby rządu bo jak sama nazwa wskazuje rząd jest aby rządzić a prezydent aby reprezentować kraj! Stoją za tym przedstawieniem teatralnym takie siły zła jakich nawet nie jesteś w stanie sobie wyobrazić.

Fakt jest faktem Europa wpuściła wroga do własnego domu – to tak samo jakby pewne plemię Indian gdzie panuje pokój i miłość wpuściło do swojej wioski Kanibali z wrogiego plemienia i traktowali ich jak swoich. Po pewnym czasie Kanibale zaczęliby zjadać ludzi z plemienia które zaoferowało im schronienie. Potem z tego plemienia nie zostałoby kompletnie nic a Kanibale świętowaliby swoje zwycięstwo szczerząc swoje krwawe zęby, tańczyli i śpiewali drąc się w niebiosa. Myślicie, że wódz takiego plemienia dałby im pozwolenie na wejście do wioski pokoju? Wódz ma władze i mógłby wydać taki rozkaz ale po co? Są tylko dwie opcje albo wódz musiałby być szaleńcem albo miał innego potężniejszego wodza nad samym sobą i dostał taki rozkaz...... . To daje do myślenia i warto się nad tym zastanowić lub poszukać więcej informacji na ten temat.

Aby złagodzić tą całą sytuację postanowiłem napisać coś bardzo interesującego i napisać Wam skąd się wzięło takie zło na tej naszej Ziemi ale trzeba w tym celu wrócić się do korzeni. Do samego początku ludzkości.

Napiszę tutaj prawdę o naszym świecie. Ja w taką wersję osobiście wierzę, dla niektórych mogą to być rzeczy niestworzone czy jakieś bajki. Jak ktoś nie zna tematu i nie czytał o tym to sobie może potraktować to jako czystą fantazję lub opowieść fantasy czy krytykować. Ja zapewniam iż tak nie jest i są na to historyczne dowody:)

Prawda o naszym świecie wygląda następująco:

Kiedyś dawno dawno temu wszyscy ludzie żyli razem w harmonii i szczęściu gdzie panowała tylko miłość stąd też symboliczny obraz w Biblii z Adamem, Ewą i Wężem kusicielem. W każdej kulturze są takie opowieści bo to jest tylko SYMBOL. Ja osobiście w Adama i Ewę nie wierzę jako tako ale w bardzo prawdopodobną historię o tym jak kiedyś było. Nie będę jej cytował całej ale opiszę w skrócie:

Pierwsi ludzie żyli w „rajskim ogrodzie” ale nazywał się on Atlantydą. Słyszałeś historię o zaginionej Atlantydzie? Tak? To dobrze bo ona naprawdę istniała i wszystkie kultury i starożytne pisma o niej wspominają! Nawet potop z Biblii po którym zniknęła głęboko pod powierzchnią ziemi i uważana jest teraz za zaginioną!

W skrócie w Atlantydzie przed wieloma tysiącami lat panowała czysta miłość która była siłą napędową dla potężnej technologii o wiele potężniejszej niż dziś posiadamy co już nauka nawet potwierdziła badając piramidy w Egipcie w którym żyli ich potomkowie !! Atlantydzi żyli w cudownych miastach, pałacach i przede wszystkim w harmonii i zgodzie nie istniało żadne zło, ani jedna pokusa i pragnienie. Cała ta cywilizacja oczywiście miała kastę kapłańską która energią miłości tworzyła magiczne pole otaczające całą naszą Planetę coś w rodzaju magicznej fizycznej osłony energii jaką znamy z filmów czy gier. Osłona ta nie pozwalała na to aby siły ciemności ze wszechświata przedostały się do środka bo chciały zawładnąć naszą Planetą. Siły ciemności i te istoty wymyśliły coś sprytnego w związku z tym iż nie mogły przedostać się fizycznie do środka to wpadły na pomysł przedostania się w inny sposób. Sposobem tym miało być przedostanie się przez wymiar duchowy czyli poprzez reinkarnację. Siły zła zreinkarnowały się w ciałach mieszkających tam Atlantydów i chciały dostać się na sam szczyt. Jak wiadomo reinkarnacja zajmuje pokolenia także siłom zła zajęło sporo czasu aby dojść na szczyt. Zanim zreinkarnowały się w ciałach kasty kapłańskiej minęły tysiące lat bo długość życia ludzi wynosiła wtedy setki lat co zresztą jest też przekazane w Biblii. Potem gdy jeden z demonów dostał się do jednego z ciał kasty kapłańskiej orzekł publicznie: „Dlaczego tylko kasta kapłańska może posiadać taką poteżną moc i podtrzymywać barierę światła, dlaczego my wszyscy nie możemy jej mieć?” W tym właśnie momencie nastąpiło to co zostało symbolicznie opisane w Biblii jako wąż kuszący jabłkiem. Pojawiło się mianowicie PRAGNIENIE! Zostało stworzone EGO i pragnienia. Nigdy wcześniej takie coś nie istniało bo panowała tylko bezwarunkowa czysta miłość a więc wszelkiego rodzaju pragnienia zostały wykluczone. W tym momencie stało się coś co na zawsze odmieniło oblicze naszej Planety to co zostało opisane jako wygnanie z raju, wstyd, grzech itp.

W magicznej osłonie otaczającą Atlantydę i całą ziemię powstała mała dziurka i przez nią już wszystkie demony ze wszechświata mogły się swobodnie przedostać na naszą planetę i się reinkarnować w kolejnych ciałach. Atlantyda została zniszczona ludzie zaczęli posiadać pragnienia, włączył się Egocentryczny umysł mówiący „to dla mnie, to moje itp” Jak to zostało symbolicznie opisane w Bibili jako grzech.

Od tego momentu ludzie przestali być jednością których łączyła bezwarunkowa miłość. Ludzie zaczęli się dzielić, podróżować, toczyć wojny o nowe ziemie, tworzyć Państwa, religie, własne filozofie, bóstwa, systemy polityczne, kapitalizm, faszyzm, komunizm, demokrację i wszelkiego rodzaju ustroje polityczne. Budować własne domy, ogradzać się, tworzyć swoją prywatną przestrzeń. Czyż nie tak właśnie teraz wygląda nasz świat??

Prawda jest taka iż cały czas się dzielimy i oddalamy od siebie. Co roku ludzie się dzielą, na świecie powstają kolejne nowe religie uważające się za te prawdziwe, przez to wybuchają wojny i kolejne konflikty. Ile razy można coś dzielić? Gdy będziesz coś dzielił cały czas to w końcu to zniknie!! Doszedłem do wniosku iż za całe cierpienie na tym świecie odpowiada EGO, pragnienia i kolejne podziały. Jedynym ratunkiem dla świata jest ponowne połączenie się razem w jedną grupę ludzi a spoiwem tego może być tylko i wyłącznie tak jak przed tysiącami lat w Atlantydzie – Czysta i bezwarunkowa  miłość :) A rajski Ogród Edenu powróci! Pozdrawiam

Zapraszam do komentowania tych którzy wytrwali do końca :D !