sobota, 26 grudnia 2015

praca i Święta 2015



Pierwszego dnia Świąt umówiłem się na spotkanie z Asią – Polską podróżniczką która podróżuje ze swoją córeczką Gają. Dowiedziałem się o niej gdy jeszcze byłem w Kolumbii na couchsurfingu to mi powiedzieli moi couchsurferzy iż zjawiła się u nich Polka podróżująca z córeczką. Z córeczką ? - zapytałem. - No tak z małym dzieckiem i też jeździ autostopem. Od tego momentu chciałem się z nią zobaczyć i dostałem do niej kontakt na facebooka. Skontaktowaliśmy się wspólnie i zaczęliśmy rozmawiać i okazało się iż Asia jedzie na północ w kieunku Meksyku tak jak ja. Gdy jeszcze była w Kolumbii zapytała mnie jak się przedostać z niej do Panamy najlepiej bezpłatniej, ja oczywiście poleciłem jej drogę tą samą którą ja przebyłem czyli łodziostopem przez wyspy San Blas w Panamie z indianami Kuna. Pisała mi ostatnio, że jest w Panamie i na dniach udaje się do Kostaryki niedaleko od Stolicy czyli San Jose bo w Alajuela ok 30 km stąd.

Umówiliśmy się na dziś na godzinę 14.00 pod katedrą w centrum i potem ją zauważyłem i przywitaliśmy się gorąco obejmując i całując w policzek. Obok niej mała prawie 3 letnia córeczka Gaja kręconych blond włosach podobnych do tych u mamy. Asia – bardzo sympatyczna dziewczyna i jest moim najlepszym prezentem na te Święta bo nie ma to jak móc spotkać kogoś z Polski i to w Pierwszy Dzień Świąt – coś niesamowicie przyjemnego. Usiedliśmy sobie pod kopułą w Parku i wręczyłem jej córeczce lizaczka a potem biegała sobie ona wraz z innymi dziećmi bawiąc się.

Asia mi powiedziała iż jest w Ameryce Łacińskiej od 7 maja 2014 czyli tyle co ja bo ja przyleciałem zaledwie 3 dni po niej. Ja do Sao Paolo w Brazylii ona do Limy w Peru.
Na początku wjazdu do Kostaryki chciała stąd szybko wyjechać ale gdy powiedziałem jej o możliwości ulicznego zarobku tutaj w stolicy to zaczęła się zastanawiać nad tym aby tu rzeczywiście popracować. Teraz mieszka u swojej koleżanki w Alajuela i zastanawia się co dalej.Asia to Kobieta niezwykle silna zarówno fizycznie jak i psychicznie bo codziennie nosi na swoich plecach swoją córeczkę 14kg plus 3 kg wagi plecaka i ok 3kg dodatkowego bagażu co daje ok 20kg!

Co najzabawniejsze jest też Fizjoterapeutką tak jak ja :). Zaprosiłem ją i jej córeczkę na pizzę w centrum miasta gdzie mogliśmy sobie zjeść coś ciepłego i porozmawiać na wszelkiego rodzaju tematy! Wiedzieliśmy, że czasu nam niestarczy na wszystko także kolejną część przełożyliśmy na kolejne spotkanie. Co do pracy na ulicy zaproponowałem iż jeśli by chciała to można tu by sobie zarobić w San Jose np. puszczając bańki czy sprzedawać lizaki bo gdy pytała mnie co tu robię w tym mieście to powiedziałem że ja gram na okarynie.Generalnie jak to mówią mieszkańcy Kostaryki "Pieniądze leżą na ulicy" i mają racje bo trzeba tylko wiedzieć jak je znaleźć czyli w artystyczno-muzyczną pracę się wkręcić. Ja w kolejnych dniach planuję odpoczynek i zajęcie się trochę moim blogiem oraz youtube. Także na razie odpoczynek od pracy do której podróżnicy i uliczni artyści chodzą wtedy kiedy chcą :). Spotkanie z Autostopującą Rodaczką i jej uroczą córeczką wypadło naprawdę zaskakująco miło.

Asia z Gają


Dwie podróżniczki

Ja wraz z Asią i jej córeczką a ta druga dziewczynka to nie moja:P


Pizzowo :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz