ptaki robiące fikołki, hologram świetlików, jaskinia pod wodospadem i kryształowa skała,
18 marzec 2017 wyprawa górska na pstrąga
Tym razem postanowiliśmy
z Cinthią, że wybierzemy się na wycieczkę w góry koło miasta
Orosi gdzie są te magiczne tereny. Pojechaliśmy z San Jose do
miasta Cartago a stamtąd do miasteczka Orosi gdzie wysiedliśmy na
ostatnim przystanku autobusowym i rozpoczęliśmy wędrówkę.
Szliśmy wzdłuż głównej
drogi przepięknymi zielonymi terenami a potem znaleźliśmy ścieżkę
prowadzącą w kierunki Parku Narodowego Tapanti i jakiejś hodowli
pstrągów. Zaszliśmy do pięknego miejsca z jeziorkiem a przed
samym zmrokiem dotarliśmy do tej całej pstrągalni w totalnej
dziczy. Właściciel pozwolił nam nawet rozbić namiot na werandzie
drewnianej. Kolejnego dnia kupiliśmy kolejne pstrągi i znaleźliśmy
cudny i magiczny wodospad. Co tutaj dużo pisać. Zapraszam do
obejrzenia zdjęć z wyprawy i obejrzenia filmu:
wszędzie pola uprawne i piękne klimaty
na ścieżce do pstrągalni natrafiliśmy na piękne jezioro i psa
gotowanie zupy rybnej na werandzie właścicieli pstrągalni
staw z pstrągami
niewolnik
namiot rozbity na werandzie:D
woda kryształ to się pije :D
w drodze nad wodospad
i jest wodospad skryty w dżungli
Cinthia Medytuje
a ja się wspinam
magia !!
jest rysowanie
i są pstrągi
Poniżej film z wyprawy:
Potem wróciliśmy do
miasta i kolejne dni spędziłem na ulicy zarabiając hajs o miałem
kolejną wizytę u dentysty. Postanowiłem, że wracam na
gospodarstwo tak gdzie byłem ostatnio w lesie. Pakuję moje rzeczy i
szykuje się po raz kolejny na powrót do dżungli gdzie będą
czekać na mnie niesamowite rzeczy!!
29 marzec – 7 kwiecień 2017 (pobyt w zielonej
dżungli)
Mam ze sobą już zapasy
jedzenia, ryż, soczewica, owsianka, kurkuma i imbir w proszku,
czosnek w proszku, 100% ziarna gorzkiego kakao całe 0,5 kg, sezam,
orzeszki ziemne, 3 kokosy, sałatę, seler oraz 4 duże papaje, sól
himalajską, wodę utlenioną. Tak przygotowany mogę ruszać
ponownie w górską dżunglę do małej wioski gdzie praktycznie jest
jakieś 30 domów. Nad rzeką w miejscu gdzie się kąpie nie ma
nikogo. Ponownie poczułem, że czas powrócić w rejon Gospodarstwa
Bernala z taką różnicą, że nie będę mieszkał w żadnej chacie
u niego na gospodarstwie tylko obozował w namiocie, przy rzece i w
innych miejscach. Docieram do mostku gdzie wysiadam z autobusu z
plecakiem i dwoma ciężkimi reklamówkami z jedzeniem i mam szczęści
bo udaje mi się złapać autostop z dwoma kobietami które były tak
miłe i zawiozły mnie nad samą rzekę na to gospodarstwo.
Podziękowałem im pięknie i udałem się nad rzekę w celu
odpoczynku. Rozbiłem tam namiot i wieczorem zobaczyłem coś
niesamowitego, mnóstwo świetlików latało setki i tysiące,
migając synchronicznie i rozświetlając mrok w dżungli. Zobaczyłem
też jednego na skale ale wydał mi się jakiś dziwny bo gdy
podszedłem zauważyłem, że ma 2 małe światełka na grzbiecie i
był dosyć spory. Coś o rozmiarze podobnym do karalucha. Wziąłem
cudownego świetlika na rękę i był mokry chyba za blisko rzeki
podleciał i się suszył. Zauważyłem potem coś niesamowitego a
mianowicie hologram taki z niego bijący promień światła i
przypominał mi ten taki promień z gry na PS2 Shadow of the
Colossus. Coś niesamowitego. Pierwsza noc w dżungli a już udało
mi się złapać świetlika. Mało tego jeszcze przed zmrokiem latał
ten potężny niebieski motyl Morpho i nawet chciałem aby usiadł na
mnie abym go mógł dotknąć. Co się potem stało przeszło
wszelkie moje oczekiwania, stało się to co chciałem motyl
podleciał do mnie dotknął mojego czoła i to bardzo blisko punktu
trzeciego oka i odfrunął.... Byłem w takim szoku i tak szczęśliwy
że to masakra. Dziękowałem za to, że mam taki kontakt z naturą i
przyrodą i siłą woli potrafię poprosić motyla z dżungli żeby
mnie dotknął.... no i potem te świetliki i hologram światła...
Świetlik chodził po mnie z dobrą godzinę, obserwowałem światło
holograficzne.... Potem zasypiam przy szumie rzeki. Kolejnego ranka
robię maseczkę z kurkumy i tym razem po relaksie nad rzeką i
ugotowaniu obiadku na ogniu postanawiam poszukać nowego miejsca na
kemping i idę w stronę pewnej góry i dochodzę do miejsca z
eukaliptusami gdzie znalazłem gniazda niesamowitych ptaków
Orpendulas które robiły niesamowite fikołki.
Powrót nad magiczną rzekę
pobyt rozpoczynam od malowania węglem na kamieniach
moje dzieło "Somos todo - Jesteśmy wszystkim"
"universo infinito - nieskończone uniwersum"
przedziwne magiczne insekty
nawet w czerwone kropeczki
gotuję obiad
kolacja pod eukaliptusami - papaja, orzeszki ziemne, sezam
Film z dżungli część 1
Następnego ranka
obudziłem się pod eukaliptusami i udało mi się w świetle
wschodzącego słońca sfilmować te niesamowite ptaki. Następnie
zszedłem z drugiej strony góry gdzie przy drodze znalazłem mnóstwo
malin :D. Nazbierałem do plastikowego pojemnika i szedłem ponownie
w stronę rzeki. Po drodze natrafiłem na drewniany, mały, skromny
ale bardzo kolorowy dom z pięknymi malowidłami akurat był tak ktoś
to zapytałem rodzinki czy mógłbym zrobić zdjęcia. Zaprosili mnie
nawet do środka i tam ukazały mi się kolejne piękne malowidła.
Pokój z wężem, salon z sercem i napisem „witamy po hiszpańsku”
rodzinka ma 4 małe szczeniaczki i w domku mieszka matka z 4 dzieci.
Wymieniliśmy liczne informacje, powiedziałem im również o
właściwościach leczniczych kurkumy. Mogłem podładować baterię
i nawet ta kobieta podarowała mi potężny kryształ kwarc większy
od mojej dłoni. Zapytałem gdzie go znalazła i powiedziała mi ona,
że znalazła go na pewnym terenie z drewnianym domkiem gdzie jest
rzeka, powiedziała mi też iż jest tam jakaś duża skała
kryształowa która lśni w słońcu jak diament!! Zapytałem gdzie
dokładnie jest to miejsce i wyjaśniła mi kierunek, jest to na tej
samej drodze gdzie ostatnio szedłem przez dżunglę. Wyjaśniła, że
skała jest piękna. Kobieta dała mi też roślinki lecznicze takie
jak Yerba buena (mięta), aloes i jeszcze parę innych. Wyruszyłem
następnie w dół przechodząc rzekę gdzie się kąpie i trafiłem
do tego miejsca wskazanego przez kobietę. Zobaczyłem rzekę,
niesamowity wodospad i rzeczywiście jakiś mały opuszczony dom
gdzie nikogo nie było. Szukałem tej skały kryształowej ale nie
udało mi się znaleźć, dopiero potem zobaczyłem, że cała ta
ogromna skała teraz jest zarośnięta przez mech i jakieś rośliny.
Zauważyłem białe punkty dopiero uważnie się przyglądając,
zerwałem mech i zobaczyłem białe połacie mlecznego kwarcu!!!
Kobieta miała rację, bo ona tu była jakieś 3 lata temu i
prawdopodobnie skała ta była wtedy jeszcze nie zarośnięta. Teraz
jest cała zielona w mchu. Zapadł zmrok i pojawiły się takie
ilości świetlików, że w głowie mi się to nie mieściło.
Światełka zaczęły migać i latać wszędzie wokół mnie. Mało
tego zobaczyłem na drzewie tego dużego świetlika z dwoma
światełkami i siedział spokojnie. Udało mi się do niego podejść
i złapałem go!! Schowałem do kurtki i postanowiłem, że zabiorę
go sobie do namiotu aby mi rozświetlał w środku. Ponownie cudowny
i magiczny hologram rozświetlał i przecinał powietrze. Coś
magic'znego. Nakręciłem oczywiście film z tych wydarzeń i
wyjaśniam jak zobaczyć również ten hologram naturalny w monitorze
komputera!! Instrukcje w opisie pod filmem na YouTube. Zapraszam do
obejrzenia bo takiej magii i hologramów rodem z gry Shadow of the
Colossus jeszcze nie widzieliście! Hologram będzie wychodził na
zewnątrz waszych ekranów!!
pobudka w magicznym miejscu pod eukaliptusami
zaraz przy samym gnieździe ptaków "Oropendola - Psarocolius "
robią one fikołki :D
potężny ekualiptus pod którym spałem w namiocie
maliny!!
:D
magiczny domek pewnej ubogiej ale bogatej w duchu rodzinki
uśmiechnięty napis "witamy"
pokój z wężem na 3 ściany :D
z każdej strony domu inny malunek
jest nawet wodospad
i Nemo
maseczka z kurkumy tym razem na plecy chłopczyka
rodzinka zbiera również skorupki jajek i wytwarza z nich takie cuda
oczy świetlika w ciemności
Film z dżungli część 2
Kolejnego dnia obudziłem
się na werandzie tego opuszczonego domku gdzie spałem. Poszedłem
sfilmować tą kryształową skałę aby pokazać skryte w niej
kwarce!! Następnie kąpałem się nad rzeką i odkryłem miejsce z
niesamowitym wodospadem. Nawet odkryłem jaskinię pod nim i udało
mi się tam wejść!! Ponad to spędziłem trochę czasu w rzece i
płukałem piasek i udało mi się znaleźć małe kwarce !!
Spędziłem w tym miejscu magiczne 2 noce!! Z magią świetlików i
niesamowitą rzeką z wodospadem.
zaginiony skejt
opuszczona chata gdzie spałem na werandzie
rankiem wyruszyłem na poszukiwanie kryształowej skały - oto i ona
znalazłem kryształy!! zgodnie z opowieścią tej kobiety
!!!! szczęka opada
jest herbatka
i joga
rzeka z wodospadem i jaskinią
oraz skrytymi w niej kryształami - kwarcami
Film z dżungli część 3
Następnie udałem się
na kolejną wędrówkę w stronę tych eukaliptusów z ptakami
orpendulas robiącymi fikołki i spałem na pewnej górze gdzie była
mgła. Udałem się kolejnego dnia do miasta San Jose na spotkanie z
moim dentystą aby skończyć zęba to już ostatnia wizyta, bo
dentysta robi powoli ale dokładnie. Gdy wróciłem do miasta San
Jose nie chciałem jeszcze wracać do domu Cinthii i postanowiłem,
że pojadę za miasto w to miejsce gdzie spędziłem Wigilię z
Olkiem. Pojechałem tam więc, kupiłem 2 arbuzy i zdarzyły się
kolejne magiczne rzeczy bo przywitałem tak przepiękny zachód
słońca z widokiem na Wulkan Irazu i Turrialba oraz tak prze kolorowe
niebo jakiego chyba jeszcze nie widziałem. Ponad to rankiem miałem
kolejny sen rodem z Incepcji. Magia Magia i jeszcze raz magia.
taka biedronka!!
ptak jedzący mojego arbuza
widok na wulkan Irazu
wulkan Irazu
i jego szczyt 3432m
potem dzieje się coś niesamowitego -niebo zmienia kolory na tak magiczne niczym z Incepcji
Niebo nad stolicą kostaryki miastem San Jose
.......nie mam słów
księżyc i jego HALO
Wczoraj kolorowe niebo nad wulkanem Irazu a dziś tęcza
Poniżej film :
8 – 12 kwiecień 2017
Wracam do miasta San Jose
na jakiś czas aby sobie dorobić trochę hasju który wydałem
ostatnio na jedzenie no i wizytę u dentysty. Niedługo Wielkanoc i
jak się okaże wyruszę na niesamowitą kilku dniową wyprawę
autostopem. Będzie niesamowita Wielkanocna Przygoda i będzie się
działo oj będzie między innymi potężna erupcja wulkanu Poas!!
:D. Wkrótce publikacja serii filmów odnośnie mojej wielkiej
przygody z Wielkanocnej wyprawy!! :D
Jak pięknie! Zazdroszcze! :)
OdpowiedzUsuń