28 kwiecień – 4 maj 2016
Po moim wyjeździe do ekologicznej
wioski oboje z Cinthią nie wiedzieliśmy czy się jeszcze zobaczymy
czy nie. Jednak jak się okazało spędziłem te kolejne dni u niej
jej domu po moim powrocie. Oboje się sobą niesamowicie cieszyliśmy
i spędzaliśmy dni na ogrodzie z jej psem jamnikiem. Poszedłem
ponownie na ulicę grać na okarynie i podczas muzycznej medytacji
przyleciał do mnie kolejny pomysł a mianowicie to iż chcę teraz
stworzyć nowego bloga tym razem po Hiszpańsku. Ta nowa idea z
blogiem zaistniała dzięki wspaniałym ludziom z Kostaryki którzy
wspomagali mnie podczas mojej gry na okarynie.
Tematem Hiszpańskiego bloga będzie to w jakim
kłamstwie żyjemy, jak jesteśmy okłamywani i wykorzystywani przez
system i społeczeństwo. Jak można podróżować autostopem za
grosze tak jak ja. Będzie o tym jak się można wybudować tanio i
żyć za grosze w Ameryce Południowej i Środkowej. Co jest zdrowe a
co nam szkodzi czyli co powinniśmy a czego nie powinniśmy jeść.
Grając na ulicy w stolicy Kostaryki mnóstwo ludzi wrzuciło mi
pieniążki i pomogli mi, także nie mogę opuścić tego kraju
zostawiając ich tutaj i niczym się nie odwdzięczając poza
szczerymi słowami „dziękuję”. Pełno osób gdy rozmawiało ze
mną na ulicy a szczególnie młodzież to mówili mi „ ja też
chcę tak podróżować jak ty, ja też chcę być szczęśliwy,
itp”. Ludzie tutaj chcą zmienić swoje życie ale nie wiedzą jak
i myślą iż świat jest niebezpieczny i na podróżowanie trzeba
mieć kupę kasy. Oczywiście zawdzięczamy takie opinie propagandzie
medialnej we wszystkich możliwych kierunkach. Trzeba w końcu
zrozumieć iż ludzie są zniewoleni przez system, społeczeństwo a
szczególnie przez jego presję, piętna religijne, polityczne i
kulturowe. Ludzie po prostu nie wiedzą od czego zacząć, boją się
radykalnych zmian w swoim życiu a szczególnie w zmian w poglądach.
Ludzie wolą żyć w kłamstwie niż znać prawdę. Moim zadaniem i
celem który sobie wyznaczyłem jest rozpowszechnianie prawdy życia
i ukazywanie kłamstw które nam dookoła pokazują i którymi żyjemy
nawet nie znając sobie z tego sprawy. Tworzę nowego bloga z chęci
pomocy wszystkim ludziom którzy są chętni na poznanie prawdy i
zmiany swojego życia na lepsze. To nie pieniądze mają wartość na
tym świecie tak naprawdę to co jest bezcenne to droga prawdy,
informacje i prawdziwa mądrość! To poznanie kłamstwa które się
nam wpaja i w którym wychowuje. To mam zamiar przekazać wszystkim
Wam.
Po spędzeniu paru dni w domu mojej
przyjaciółki Cinthii sytuacja uległa zmianie bo nie mogłem u niej
dłużej zostać bo jej rodzice się wkurzali także zapytałem mojej
znajomej o jakieś miejsce w którym mógłbym się zatrzymać na
jakiś czas. Dostałem kontakt i jutro jadę w kolejną część
miasta aby teraz zacząć tam koncentrację nad tworzeniem mojego
nowego bloga po Hiszpańsku. Piszę oczywiście wciąż z błędami
ale tekst się da do korekty oczywiście i będzie git.
5 – 12 maj 2016
Przyjechałem autobusem pod wskazany
adres przez tą dziewczynę Mariannę do której dostałem kontakt.
Ukazał mi się duży dom coś w rodzaju pałacyku i Miariana wraz ze
swoim chłopakiem Mosesem (Mojżeszem) i ich mała 6 miesięczna
córeczka. Przywitaliśmy się i poznałem też dziewczynę z Anglii
która aktualnie mieszka w jednym z ich pokoi i jest ich
przyjaciółką. Przed przyjazdem tutaj moja znajoma powiedziała mi
tylko tyle iż są oni wegetarianami lecz tego o czym zaraz napiszę
nigdy bym się nie spodziewał.
Mianowicie okazało się iż wiedzą
oni również o tym całym zakłamaniu jakie istnieje na świecie i
jak jesteśmy manipulowani i tresowani przez system. Mało tego jak
zobaczyłem nazwę wifi to nie mogłem uwierzyć po prostu! Nazwa
wifi to „Zeitgeist” czyli grupy ludzi którzy są elitą i
publikują filmy na youtube odnośnie prawdy o naszym systemie i
społeczeństwie jakby to ująć ukazują prawdę ! Filmy „Zeitgeist”
są chyba najważniejszymi filmami na ten temat i są obowiązkowe
jeśli chodzi o przebudzenie się i ucieczkę z Matrixa! Polecam
wszystkim obowiązkowo obejrzeć na youtube to co ma w nazwie
„Zeitgeist pl” !! Także po zobaczeniu nazwy wifi od razu
zapytałem Mojżesza który mieszkał w USA o te filmy. Nawet jak sam
mi opowiadał był na zlocie sympatyków grupy Zeitgeist! Jestem
niesamowicie szczęśliwy iż trafiłem w to miejsce. Ostatnim i
chyba najważniejszym zaskoczeniem było to iż on wraz z Marianą
chcą zapraszać ludzi do domu i robić wspólne projekcje filmów i
ukazywać to zakłamanie w którym żyjemy. Ja zaledwie 3 dni temu
grając na ulicy na okarynie wpadłem na pomysł stworzenia nowego
bloga po Hiszpańsku właśnie po to aby ludzie mogli poznać prawdę
i budzić się i wyzwolić z matrixa! Po paru dniach trafiam w
miejsce gdzie właśnie nowo poznani znajomi mówią iż chcą robić
to samo czyli dzielić się prawdą z ludźmi !! Niesamowite!!
Spędzam u nich w domu kolejne dni koncentrując się na szykowaniu filmów na youtube bo nakręciłem ich sporo w tej ekologicznej wiosce. Także czas wykorzystuję na sklejaniu i edytowaniu filmów i jest z tym cholernie dużo roboty.
Spędzam u nich w domu kolejne dni koncentrując się na szykowaniu filmów na youtube bo nakręciłem ich sporo w tej ekologicznej wiosce. Także czas wykorzystuję na sklejaniu i edytowaniu filmów i jest z tym cholernie dużo roboty.
z Marianą i Mojżeszem |
cała ekipa z mieszkania |
Poza tym na dniach stuknie mi 2 lata podróżowania po Ameryce
Łacińskiej z tej okazji zabrałem się za napisanie specjalnego
posta ukazującego moją podróż w wielkim skrócie którego możesz
sobie przeczytać w poniższym linku:
Najważniejszym elementem pobytu w tym
super miejscu było chodzenie po linie. Mojżesz ma liczną praktykę
za sobą a ponadto wspinał się po skałach także moje mięśnie
przy jego wypadają blado. Pokazał mi miejce tuż naprzeciwko domu
gdzie do dwóch drzew została przymocowana specjalna lina zwana
„slackline”. Załapałem zajawkę i postanowiłem sobie iż
nauczę się po niech chodzić. Każdego dnia rano więc
rozpoczynałem praktykę i to po ok 4-5 h dziennie. Na początku
nawet nie udało mi się dojść do połowy ale po 3 dniach
opanowałem chodzenie po linie. Zostałem tyt samym mistrzem
„slackline” i chodziłem po niej nawet do tyłu!!
Poniżej film z mojego chodzenia po
linie w rytmie muzyki dubstep!!
Kolejnym odjazdowa rzeczą w tym domu
była magiczna łazienka z lustrami na każdej ścianie. Wrażenie
przebywania w takiej łazience jest niesamowite i wpadłem
wykorzystać genialnie czas spędzony tam w tym gabinecie luster i
oto co stworzyłem!!
Podczas kolejnych dni dowiedziałem się
iż ojciec Marianny będzie niedługo wpadał z wizytą do domu i że
chce aby ten dom został sprzedany albo wszyscy lokatorzy płacili za
czynsz. Ja jestem gościem, dziewczyna z Anglii też chyba nie płaci
bo jest ich przyjaciółką także może być dym. Akurat tak się
złożyło iż do tej dziewczyny z Anglii przyjechała koleżanka i
jej ojciec i spali w trójkę w jednym pokoju i złożyli się na
czynsz. Moi znajomi poprosili mnie czy na tydzień lub dwa mógłbym
znaleźć inne miejsce a potem znów będą drzwi otwarte dla mnie
jeśli jeszcze będę chciał tu być u nich. Oczywiście nie chcąc
aby mieli problemy z właścicielem domu daje znaka Cinthii iż
wracam do niej bo sytuacja się skomplikowała. Nawet miała też tu
przyjechać do mnie i zostać. Będę musiał ogarnąć jakieś
mieszkanie chyba aby skoncentrować się na pisaniu tego bloga po
Hiszpańsku no i najważniejsze musi być internet.
13 – 16 maj 2016
Kolejne dni spędzam u Cinthii i w
międzyczasie szukam mieszkania jakiegoś bo u jej w domu nie za
bardzo mi odpowiada przebywać. Spędzamy czas na ogrodzie wspólnie
i ona koncentruje się na swoim projekcie biologicznym a ja na
pisaniu powoli tekstu na mojego bloga.
17 – 23 maj 2016
Znalazłem mieszkanie i to w tej samej
dzielnicy „Tibas” gdzie mieszka Cinthia i mam do niej zaledwie ok
8 min z buta :). Płacę na razie za tydzień 20 000 CRC czyli ok 40$
i tylko spędzam tam nocki a podczas dni przychodzę do domu Cinthii i
chadzamy na ogród z jej psem rasy jamnik o imieniu „Milo” ja na
niego wołam i tak po mojemu czyli po prostu Jamnik! Piszę tekst na
bloga po Hiszpańsku co całkiem nieźle mi wychodzi. Piszę
wprowadzenia do nowych działów bloga, potem będę tylko dzielił
się tam linkami do filmów czy polecał jakieś książki bo nie mam
zamiaru poświęcać całego swojego wolnego czasu na pisanie
wszystkiego ode mnie. Ja przecież sam swoją wiedzę zgromadzoną na
te tematy zaczerpnąłem z internetu i oglądając filmy na youtube.
Wydaje mi się więc iż nie ma sensu abym to ja opisywał i
tłumaczył te aspekty jeśli są grupy ludzi którzy to robią
profesjonalnie i pokazują to w genialny sposób! Piszę więc tekst
na komputerze którzy przed trafieniem na bloga będzie musiał
najpierw zostać edytowany i błędy wyszukane. Pomaga mi w tym
oczywiście moja przyjaciółka Cinthia i siedzimy razem i poprawiamy
błędy co tym samym sprawia iż mogę się trochę więcej nauczyć.
12go i 19go maja miały miejsce dwie
erupcje wulkanu Turrialba położonego ok 25 km od miasta San Jose w
którym przebywam. Wulkan ostatnią wielką erupcję miał w 1866
roku! Po 150 latach postanowił się ponownie obudzić i zacząć
dawać o sobie znać. W stolicy Kostaryki pojawiło się pełno pyłu
na ulicach miasta, ludzie zaczęli chodzić w maskach. Samochody
pokryły się trochę tym szarym pyłem wulkanicznym. Gdy wieje wiatr
cały ten pył z ulicy leci do oczu i nie da się normalnie patrzeć
i chodzić bo pyli do oczu. Ja postanawiam, że wybiorę się w góry
w stronę wulkanu Turrialba wyrzucającego masy pyłu. Kolejną przygodę czas zacząć! Wkrótce film i zdjęcia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz