Pierwszego
dnia Świąt umówiłem się na
spotkanie z Asią – Polską podróżniczką która podróżuje ze
swoją córeczką Gają. Dowiedziałem się o niej gdy jeszcze byłem
w Kolumbii na couchsurfingu to mi powiedzieli moi couchsurferzy iż
zjawiła się u nich Polka podróżująca z córeczką. Z córeczką
? - zapytałem. - No tak z małym dzieckiem i też jeździ
autostopem. Od tego momentu chciałem się z nią zobaczyć i
dostałem do niej kontakt na facebooka. Skontaktowaliśmy się
wspólnie i zaczęliśmy rozmawiać i okazało się iż Asia jedzie
na północ w kieunku Meksyku tak jak ja. Gdy jeszcze była w
Kolumbii zapytała mnie jak się przedostać z niej do Panamy
najlepiej bezpłatniej, ja oczywiście poleciłem jej drogę tą samą
którą ja przebyłem czyli łodziostopem przez wyspy San Blas w
Panamie z indianami Kuna. Pisała mi ostatnio, że jest w Panamie i
na dniach udaje się do Kostaryki niedaleko od Stolicy czyli San Jose
bo w Alajuela ok 30 km stąd.
Umówiliśmy
się na dziś na godzinę 14.00 pod katedrą w centrum i potem ją
zauważyłem i przywitaliśmy się gorąco obejmując i całując w
policzek. Obok niej mała prawie 3 letnia córeczka Gaja kręconych
blond włosach podobnych do tych u mamy. Asia – bardzo sympatyczna
dziewczyna i jest moim najlepszym prezentem na te Święta bo nie ma
to jak móc spotkać kogoś z Polski i to w Pierwszy Dzień Świąt –
coś niesamowicie przyjemnego. Usiedliśmy sobie pod kopułą w Parku
i wręczyłem jej córeczce lizaczka a potem biegała sobie ona wraz
z innymi dziećmi bawiąc się.
Asia
mi powiedziała iż jest w Ameryce Łacińskiej od 7 maja 2014 czyli
tyle co ja bo ja przyleciałem zaledwie 3 dni po niej. Ja do Sao
Paolo w Brazylii ona do Limy w Peru.
Na
początku wjazdu do Kostaryki chciała stąd szybko wyjechać ale gdy
powiedziałem jej o możliwości ulicznego zarobku tutaj w stolicy to
zaczęła się zastanawiać nad tym aby tu rzeczywiście popracować.
Teraz mieszka u swojej koleżanki w Alajuela i zastanawia się co
dalej.Asia
to Kobieta niezwykle silna zarówno fizycznie jak i psychicznie bo
codziennie nosi na swoich plecach swoją córeczkę 14kg plus 3 kg wagi plecaka i ok 3kg dodatkowego bagażu co daje ok 20kg!
Co
najzabawniejsze jest też Fizjoterapeutką tak jak ja :). Zaprosiłem
ją i jej córeczkę na pizzę w centrum miasta gdzie mogliśmy sobie
zjeść coś ciepłego i porozmawiać na wszelkiego rodzaju tematy!
Wiedzieliśmy, że czasu nam niestarczy na wszystko także kolejną
część przełożyliśmy na kolejne spotkanie. Co do pracy na ulicy
zaproponowałem iż jeśli by chciała to można tu by sobie zarobić w San Jose np. puszczając bańki czy sprzedawać lizaki bo gdy pytała mnie co tu robię w tym mieście to powiedziałem że ja gram na okarynie.Generalnie jak to mówią mieszkańcy Kostaryki "Pieniądze leżą na ulicy" i mają racje bo trzeba tylko wiedzieć jak je znaleźć czyli w artystyczno-muzyczną pracę się wkręcić. Ja w kolejnych
dniach planuję odpoczynek i zajęcie się trochę moim blogiem oraz
youtube. Także na razie odpoczynek od pracy do której podróżnicy
i uliczni artyści chodzą wtedy kiedy chcą :). Spotkanie z
Autostopującą Rodaczką i jej uroczą córeczką wypadło naprawdę
zaskakująco miło.
Asia z Gają |
Dwie podróżniczki |
Ja wraz z Asią i jej córeczką a ta druga dziewczynka to nie moja:P |
Pizzowo :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz